Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: gdańsk :) Płeć: Nadmiar Chromosomów X
Wysłany: Sob 8:35, 22 Lip 2006 Temat postu:
mnie tez nie bedzie(praca, mama, maz, w srode wyniki rekrutacji), ale jakbyscie przejezdzali okolice wawy i przypakiem wyskoczyli z pociagu na stacji Legionowo, to zapraszam na obiad Stachiel adres ma tylko dajcie wczesniej znac jakby sie ktos wybieral
aha, i ja wiem, ze 1,30 za znaczek i jakies 2 zl(za kartke), to duzo w woodstockowych realiach, ale jak sie zlozycie, to bedzie, bo ja chce od was kartke! o!
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 1290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: brać czas na sen?:( Płeć: Nadmiar Chromosomów X
Wysłany: Sob 9:26, 22 Lip 2006 Temat postu:
jak juz mówiłem to nie z mojej winy to był dialog:
-jade na woodstock
-jaki woodstock?
-no normalny, Przystanek Woodstock
-tam gdzie jeżdżą te ćpuny, alkoholicy i inni byleby się bić?
-eee....nie, czemu, coś Ty oglądała? TV Trwam?! no normalny woodstock, 2 dni koncertów, mnóstwo ludzi z którymi się umówiłem przez internet...
-aaa, przez internet tak? a znam ich chociaż? A Ty? kiedykolwiek widziałeś ich na oczy, przecież niewiadomo nawet kto to jest!
-ta....może 12 letnie wojtki co tez chcą mnie poznać?
-niewiadomo...po za tym z kim bys jechał z łodzi? sam pewnie? i czym niby?pociągiem?tyle morderstw i kradzieży co już było...
-no weź przestań, przecież nie ja jeden jade z łodzi na woodstock
-tak? a kto jeszcze niby jedzie?
-no na pewno mnóstwo ludzi, wystarczy że się dosiąde...
-o taaaak, do ludzi których nie znasz, na pewno, juz to widze...a namiot masz chociaż?
-w tesco są za 30zł
-ahaaaaa, i co, i tam na miejscu na gołej ziemi w śpiworze będziesz spał co? Po zapaleniu płuc zaraz?!
-no to kupie karimate i kupie namiot z podłogą...
-<cisza>.... i tak tam nic nie robią tylko chleją, mówie ci, to nie jest towarzystwo dla ciebie!
-ale przecież ich nawet nie znasz!
-i nie mam zamiaru poznawać!
-mi jakoś twoje znajome nie przeszkadzają jak w kółko gdakają "oooo <dane personalne utajnione>, maaatko, jak ty wyrooosłeś! i jaki podobny do mamyy, jak dwie krople wody!" a po miesiącu "ooojejku, jak Ty urosłeś!"
-....a przeszkadza ci to?
-a przeszkadzają ci ludzie z którymi chce sie spotkać?
-tak!
-dlaczego? przecież jak na obóz jechałem to tez nikogo nie znalem i jakoś ci to nie przeszkadzało
-...ale byli opiekunowie
-a tam będzie mnóstwo policji
-to niczego nie zmienia! ilu ich będzie? 5?phi!
-około 400, "drobna" różnica, NIE SĄDZISZ?
-...i tak na tyle ludzi co tam będzie to nie zmienia
-no przestań, przecież nie jade tam ćpać czy chlać
-powiedziałam nie, to nie jest towarzystwo dla ciebie!
-ale ich nawet nie znasz!
-to nic nie zmienia
-ale<itd. itd. itd.>
i tak ponad 3 tygodnie dzień w dzień. Już owocniejsza rozmowa byłaby ze ścianą -_- sami widzicie, czas najwyższy sie wyprowadzać...
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Zza trzeciej bramy piekieł...
Wysłany: Sob 21:33, 22 Lip 2006 Temat postu:
StachWitchProject napisał:
-eee....nie, czemu, coś Ty oglądała? TV Trwam?! no normalny woodstock
Robisz z niej mohera, źle zaczęta rozmowa
StachWitchProject napisał:
...dni koncertów, mnóstwo ludzi z którymi się umówiłem przez internet...
Lepiej brzmiałoby: 'znajomi znajomych'. To nic, że z internetu. A i mama byłaby spokojniejsza, gdybyś ten fakt pominął.
StachWitchProject napisał:
-niewiadomo...po za tym z kim bys jechał z łodzi? sam pewnie? i czym niby?pociągiem?tyle morderstw i kradzieży co już było...
'Jedzie parę osób, dosiądę się'. Trochę bardziej przekonująco brzmi.
Aale ja już się nie odzywam, bo sama lepsza momentami nie jestem.
Ogólnie rozmowy z rodzicami miejscami straszne są. Ja tam już w miarę się nauczyłam z moimi rozmawiać i tak sprawę przedstawiać, żeby to w miarę wiarygodnie wyglądalo
Btw. część z Was nad morze jedzie. To gdzie konkretnie, bo może i tam by się dało jakiś zlot zrobić?
Ja będę od środy do niedzieli w Niechorzu.
No ja wlasnie mialam jechac nad morze... poki ladna pogoda...z grupa znajomych... i co slysze?: "masz egzaminy!!! siedzisz i uczysz sie. nigdzie nie jedziesz..." wszystko- z rodzicami czesto nie da sie rozmawiac i cegokolwiek wytlumaczyc- nie przejmujcie sie:) niejeden woodstock jeszcze bedzie- po wyprowadzeniu sie...
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: TL Płeć: Nadmiar Chromosomów X
Wysłany: Nie 9:54, 23 Lip 2006 Temat postu:
Ja tam zawsze jak rozmawiam z mamą i próbuje ją do czegoś przekonać to nauczyłam się juz, że nie mogę krzyczeć (a czasami ciężko się powstrzymać) i zwykle załatwiam sprawę uśmiechem, żartuję i w końcu moja mama też zaczyna się uśmiechać, robi się lepsza atmosfera i tym sposobem dochodzimy do kompromisu (na moją korzyść) Zawsze działa. Sariel ma rację, trzeba myśleć tak jak oni i mówić im to co by chcieli usłyszeć, w taki sposób, jaki przekona ich o naszych racjach, a najlepiej to kompletnie przekabacić albo się po prostu nie słuchać
Niestety powody mej nieobecności są inne, ale to nvm.
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Ex Machina Płeć: Jedyny Słuszny Chromosom Y
Wysłany: Nie 14:03, 23 Lip 2006 Temat postu:
Ja tam nigdy o nic nie pytam Podchodzę najwyżej na pare dni przed, mówię co i gdzie chcę robić i czy mnie podwiozą czy sam mam jechać i nie uznaję sprzeciwów ;p
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach